Oto nasze cuda- cuda wianki :D
Podziwiamy świat za oknem....
... bo ptaszki to zawsze ciekawy obiekt zimowych ochów i achów :D
Żeby jakoś wyładować energię niezmordowanego dzieciąstwa chodzimy po schodach, ganiamy się, skaczemy po łóżkach, mały skacze także z fotela na swoją poduchę sako. Szalona zabawa ;) Dla rodziców o stalowych nerwach.
Urządzamy także wojny poduszkowe :D
Chowamy się po kątach, żeby nas nuda nie znalazła ;)
...za łóżkiem...
...pod kocem...
...w skrzyni...
...niektórzy nawet w zupie ;P
Coś tam czytamy... Choć wypożyczona przez matkę książka z dziurami, raczej do tych mało czytających należy, ale ile frajdy przynosi :D
I to na co ciocia nina czeka najbardziej. Szalejemy z dziurawymi paskami papieru, które nam tata przywiózł :D
Widzę w nich nie zmierzone możliwości :D I moje przedszkolki z nimi w akcji. Najlepsza zabawka świata, tak samo jak...
...ryż ;)
Zabaw z ryżem można wymyślać tysiące, przesypywanie, wysypywanie, pisanie palcem po ryżu, chowanie i szukanie zwierzątek, może także zimą służyć za pewną formę piaskownicy(tyle, że z babkami z ryżu było by ciężko, chyba że się go ugotuje ;)). Jeszcze się ciągle zbieram do zobienia kolorowego ;)
Dobranoc :)
Cuda wymyślacie :-). A ile w tym radości! Aż się buzia uśmiecha przy oglądaniu zdjęć :-). Pozdrawiamy z Hubisiowa!
OdpowiedzUsuńJak to mówią, trzeba sobie radzić ;)
OdpowiedzUsuń