Matka się dziś odchamiła i wraz ze swą niezawodną grupą ze studiów, na zajęciach wyruszyła na wystawę.
Ciekawa była niewykle. Lubię te nowoczesne, bo jest w nich więcej eksprasji i są mnie w stanie zaskoczyć, oczarować.
1) Domki z kart, do których można było wsadzić głowę i znaleźć się w świecie kolejno: diecka, nastolatka, dorosłego.
2) Film który przedstawiał płynącą wodę między skałami. Bardzo wciągający! Nie myślałam, że można się w tę wodę tak zanurzyć.
3) Komplet wypoczynkowy, na którym zalgłyśmy z koleżanką.
4) Obraz kobiety stworzony indywidualną techniką- arcydzieło!
5) Rzeźba załatwiającego się psa- niesamowita. Robiona z metalu, a tyle w niej precyzji.
6) Film z kropkami. I to oczekiwanie co one utworzą! Szaleństwo :)
I wiele innych. Te mi najbardziej przypadły go gustu. Ale ja z tych co muszą dotknąć, usłyszeć, zobaczyć żeby być w pełni zadowoloną, z doświadczania sztuki.
Aż mi się lepiej na duszy zrobiło. Tęskno mi było za taką formą spędzania czasu. Odpłynęłam na chwilę w tej galerii, w przekazie który niosły dzieła. W ich formie. Czasem i matka polka odchamić się w końcu musi.
Szczerze polecam! Można wybrać się całą rodziną. Myślę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie. ;)
Wystawa w naszym olsztyńskim Planetarium ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz