13:58

W końcu we czworo.

W końcu we czworo.
Makuszek chyba wyczuwał sprawę bo od dwóch dni nie odstępował mnie na krok. Wszystko z mamą. Był 11 października, tej nocy zasnął bardzo późno. Gdy go usypiałam złapał mnie skórcz, który dobrze znałam, potem kolejny i jeszcze jeden. Była 02:00 rano. Skurcze co 15 min, więc próbowałam spać. Wytrwałam tak do 6 choć spałam z dwie godziny. Potem zadzwoniłam do mężnego, żeby się zebrał i przyjechał po...

09:33

Ostatnie chwile we troje...

Ostatnie chwile we troje...
Do postu zbierałam się od dawna. Ale gdzieś zabrakło czasu, chęci. I nie żałuję, bo spędziliśmy we troje w tym czasie, masę pięknych chwil. Mimo ospy, którą malutki przeszedł w najpiękniejsze dni września, mimo ograniczonych ruchów mnie samej, mimo strasznego zmęczenia nas dużaków po kilku nieprzespanych nocach. To był czas cudowny, pełen radości tych małych i dużych. Zamknięci w swoim małym światku,...
Copyright © 2016 . , Blogger