Miała być wielka impreza z okazji naszej rocznicy i urodzinek Krzysia, ale przypałętała się ospa i trzeba było wszystko odwołać. Ściągnęliśmy tylko dziadków żeby smutno nie było, a potem będziemy przyjmować odwiedziny indywidualne :D
Chciałam żeby malutki miał choć trochę radości w tym swoim dniu. I chyba się udało. Szalał od 7.00 do 19.00, ale i tak o 2.00 się obudził i do 7.30 nie wypuszczał swojego nowego ,,Busia"(autobus) z objęć ;)
 |
Pomocnik |
 |
Pan kot |
 |
Autobusik |
Mały z Busem się nie rozstaje ;) Śpi z nim, kąpie się, je. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz